niedziela, 2 lipca 2023

                                    Perfumy Black Opium.


Black Opium od Yves Sain Laurent powstały w 2014 roku, stworzone przez Nathalie Lorson, Marie Salamagne, Olivier Cresp i Honorine Blanc mistrzów perfumiarstwa. Dobierali oni najdroższe aromaty takie jak: do nuty głowy zaproszono różowy pieprz, kwiat pomarańczy, gruszkę, nutę serca tworzą kawa, jaśmin, gorzki migdał, lukrecja zaś nutę bazy wanilia, paczula, cedr, drzewo kaszmirowe. Stworzyli mieszankę wręcz wybuchową dla kobiety ostrej, odważnej. Kompozycja jest orientalno-przyprawowa Łączą się tutaj nuty ciepłe z ostrzejszymi. 




Czy kiedykolwiek czułaś zapach, który przenosi Cię w zupełnie inne miejsce, otwierając drzwi do nieznanych światów? To dokładnie to, co Black Opium, mistyczny zapach od Yves Saint Laurent, zrobił ze mną. Unikalna kompozycja tego perfum odkrywa przede mną nowe horyzonty i sprawia, że czuję się jak bohaterka opowieści o miłości i przygodach. W dzisiejszym wpisie zapraszam Cię do tej wyjątkowej podróży, gdzie Black Opium staje się kluczem do nieodkrytych przeżyć.




Black Opium to zapach, który wprawia mnie w stan euforii, jakbym wyruszała na burzliwą nocną eskapadę. Jego intensywność i tajemniczość sprawiają, że czuję się jak bohaterka powieści noir, gotowa na niezwykłe przygody i niezapomniane spotkania. To zapach dla tych, którzy nie boją się eksplorować granic i przenikać w nieznane obszary swojej duszy.
Wśród tajemnic Black Opium znajduje się hipnotyzująca nuta czekolady. Jej głęboki, kremowy aromat otula mnie jak przytulny koc w zimowe wieczory. To jak odkrycie sekretnej receptury, która ożywia moje zmysły i pobudza moją wyobraźnię. Black Opium jest zapachem dla marzycieli, którzy wierzą, że magia może być ukryta w najprostszych przyjemnościach.
Pod powierzchnią tajemnicy Black Opium ukrywa się piękny jaśminowy ogród. Nuta jaśminu dodaje perfumom delikatności i romantyzmu, jakby otwierała drzwi do magicznego świata pełnego kwiatowych woni. To zapach dla tych, którzy pragną zakochać się w chwili i zanurzyć się w przyjemnościach, jakie przynosi im każdy oddech.


Black Opium to zapach, który wprowadza mnie w stan hipnozy dzięki kuszącej nucie ambry. To zapach, który pobudza zmysły i wprawia w trans, sprawiając, że czuję się wyjątkowo uwodzicielska i pełna siły. To zapach dla tych, którzy pragną uwolnić swoją wewnętrzną siłę i zakochują się w swojej wyjątkowości.
  1. Black Opium to nie tylko zapach, ale także opowieść o silnej kobiecości i niezależności. Każde psiknięcie tego perfumu daje mi poczucie pewności siebie i odwagi do bycia sobą. To zapach dla kobiet, które nie boją się eksplorować swojej siły i błyszczeć własnym światłem.

  2. W Black Opium spotykają się różnorodne nuty, tworząc niezapomniane kontrasty. Soczysta słodycz owoców mieszają się z drapieżnymi nutami piżma i paczuli, tworząc niezwykłą harmonię. To zapach dla tych, którzy kochają zaskakujące połączenia i szukają czegoś unikalnego.



  1. Black Opium to zapach, który daje mi możliwość wyrażenia swojej indywidualności. Jego niepowtarzalny charakter przyciąga uwagę i sprawia, że czuję się wyjątkowo. To zapach dla tych, którzy pragną wyróżnić się z tłumu i wyrazić swoją autentyczną osobowość.

  2. Black Opium jest jak tajemnica, która nieustannie fascynuje. To zapach, który nigdy się nie nudzi i zawsze wzbudza emocje. Każde kolejne użycie Black Opium to odkrywanie nowych niuansów i zanurzanie się w kolejną warstwę tej mistycznej historii.

  3. Black Opium ma niezwykłą moc przyciągania. To zapach, który zostaje w pamięci innych i sprawia, że zostajesz zapamiętana. Każde spotkanie z Black Opium staje się niezapomnianym doświadczeniem, które pozostaje w duszy każdego, kto go poczuje.


  4. Black Opium to zapach, który przenosi Cię w nieznane światy i otwiera drzwi do nieodkrytych emocji. Jego tajemnicza aura, kontrastowe połączenie nut i siła przyciągania sprawiają, że jest to perfumy, które niezmiennie fascynują i pozostają w pamięci. To zapach dla odważnych kobiet, które pragną odkrywać nowe horyzonty i wyrażać swoją indywidualność. Czy jesteś gotowa na tę niezwykłą podróż w świecie Black Opium?

Ważne.
Przykład oryginalnych perfum.








niedziela, 12 marca 2023

Anew Avon krem pod oczy.


Odkryj tajemnicę młodzieńczego spojrzenia z Anew Nutri-Advance Eye Cream

Czy marzysz o rozjaśnionych, promiennych oczach, które wyglądają młodzieńczo i wypoczęcie? Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją recenzją Anew Nutri-Advance Eye Cream, której innowacyjna formuła dba o delikatną skórę wokół oczu.

Przedstawiam maluszka z Avonu anew nuttri  -advance. Krem pod oczy. 

Dlaczego warto wypróbować Anew Nutri-Advance Eye Cream: 

Anew Nutri-Advance to zaawansowany krem pod oczy, który został stworzony, aby nawilżać, odżywiać i rewitalizować delikatną skórę wokół oczu. Jego unikalna formuła zawiera składniki aktywne, które przyczyniają się do redukcji widoczności oznak starzenia, takich jak cienie pod oczami, opuchlizna czy zmarszczki. Jednym z najważniejszych aspektów pielęgnacji skóry wokół oczu jest odpowiednie nawilżenie i odżywienie.

Anew Nutri-Advance Eye Cream zawiera składniki, takie jak witaminy C i E, które nawilżają skórę, poprawiają jej elastyczność oraz redukują widoczność drobnych linii i zmarszczek. Dodatkowo, kompleks peptydowy w składzie kremu wspomaga naturalny proces odnowy skóry i stymuluje produkcję kolagenu, co przyczynia się do poprawy jędrności skóry. Cienie pod oczami i opuchlizna to częste problemy, z którymi borykają się wiele osób.

Anew Nutri-Advance Eye Cream zawiera składniki, takie jak kofeina i ekstrakt z rumianku, które pomagają zmniejszyć widoczność cieni i zmniejszyć opuchliznę. Regularne stosowanie kremu może przyczynić się do rozjaśnienia okolicy oczu i przywrócenia im świeżego wyglądu. Anew Nutri-Advance Eye Cream działa również rewitalizująco na skórę wokół oczu. Dzięki składnikom takim jak ekstrakt z aloesu i prowitamina B5, krem łagodzi podrażnienia, redukuje zaczerwienienia i poprawia ogólny wygląd skóry. Twoje oczy będą wyglądać świeżo, wypoczęcie i młodziej. Ma delikatny zapach, cudowną konsystencję. Krem jest gęsty, pod palcem czuć , że ma bogatą formułę. 

Dotknęłam już denka w słoiczku i stwierdzam, że krem delikatnie napina okolice oczu. Zmarszczki się ani nie zmniejszyły ani tez nie powiększyły. Kremu używa regularnie rano i wieczorem. Nie pogorszył stanu mojej skóry, nie roluje się pod makijażem. 

Słoiczek posiada duży otwór do pobierania produktu co jest dobre - produkt nie marnuje się jak podczas korzystania z np. opakowań wyciskanych. Najlepiej nabierać go specjalną szpatułką. 

Słoiczek jest bardzo ładny, ciężki. Na toaletce lub w łazience prezentuje się bardzo estetycznie. Nie wygląda tanio. 

Krem otrzymałam w prezencie od swojej koleżanki, która zawsze dostarcza mi kosmetyki marki AVON.

 Jest to wysokopółkowy produkt z katalogu. Myślę, ze stosowany dłużej spełni swoją rolę czyli pozwoli na zmniejszenie zmarszczek wokół oczu. Zapewne jeszcze do niego wrócę. Na te chwilę polecam w/w produkt.

Pamiętajcie lepiej zapobiegać niż mieć zmarszczki ;)





















piątek, 24 lutego 2023

Czyń dobro i nie zapomni zebrać łusek.

 " Czyń dobro i nie zapomnij zebrać łusek " - ta sentencja jest ostatnio blisko mnie. Wcale nie dlatego, że jestem taka wspaniała i dobra. Ja zaczynam widzieć prawdziwe oblicze ludzi i wiem, że sporo tu na ziemi jest Aniołów. 

Jakiś czas temu spotkała mnie zawodowa tragedia  bo nie podpisano mi badań w pracy. Nie należę do osób, które szybko się załamują niemniej jednak wówczas zlazłam się nad przepaścią. Tyle lat w jednym zawodzie, który kochałam i nagle taki cios. 

Wracając do meritum. Wykonałam telefon do swej  szefowej. Ona odesłała mnie wyżej. Umówiłam się na rozmowę. Rozmawiałam z bardzo dobrą, miłą osobą. Nie znałam z stamtąd prawie  nikogo ale w czasie tej rozmowy ona mi dała nadzieję. Słyszałam w tle delikatny trzepot skrzydeł ale może to był trzask na linii...

Wreszcie nadszedł dzień spotkania  z szefem mojej organizacji. Rozmawiałam z nim już kiedyś i pamiętam, że był pod wrażeniem uścisku mojej dłoni. Tym razem było to samo. Być może to żart ale ja wiem, że jest dość mocny. Weszła ze mną wspomniana wcześniej Pani, z którą to rozmawiałam przez telefon.  Wszystko potoczyło  się tak, że nikt mnie z pracy nie zwolnił. wręcz przeciwnie. Miałam do niej wrócić już kolejnego dnia. Co prawda na innych warunkach ale miałam zatrudnienie. Leżało tam małe piórko.

 Białe...







Podczas półtora roku zdążyłam zaliczyć dwa kursy, szkolenie. Zaprzyjaźnić to może za wielkie słowo ale polubić  połowę ludzi, przesłać i otrzymać tysiące uśmiechów i tysiące dzień dobry. Parłam do przodu jak szalona. I udało się. Jestem w dość ciekawym zawodowo miejscu. Znowu studiuję.

Od dłuższego czasu w nietypowych miejscach znajduję białe piórka.

I cały czas wierzę, że może być tylko jeszcze lepiej.

Jedni nazywają to przyciąganiem, drudzy samospełniającą się przepowiednią, kolejni boską ingerencją.

A ja wierzę we wszystkie te teorie. 

niedziela, 1 listopada 2020

Anioły ciche skrzydła.

 Czy Anioły istnieją?...

Ależ tak.

I mają imiona...

Poranione dusze, czasem nieczyste, upadłe...

A te  inne, te tylko Twoje wspierają po cichu, czasem paciorkiem różańca, czasem determinacją popychają trochę dalej...

Ale są.

Patrzą z góry, z boku, nawet wcale nie wierzą w Twojego Boga a są. Bo wierzą, że Ty je słyszysz.

Ten cichy  trzepot skrzydeł słyszysz tylko przez sekundę, cień skrzydeł ukradzionym spojrzeniem kładzie Ci się na duszy. Czasem taki szary, zwyczajny jakiś. Niekiedy pełen blasku, że aż oczy zasłaniasz. A dziś delikatny, biały, puszysty...

I czujesz tę ulgę kiedy dostajesz wiadomości, że gdzieś tam dla Ciebie były, że o coś dla Ciebie prosiły... Że ubłagały. I masz to czego chciałaś.

I przez całe życie czujesz, że Cię strzegą...

Czasem zamiast materializacji patrzysz w czyjeś oczy i Wiesz, że Twój Anioł znowu tu jest i zawsze będzie.

Nie odleciał w tamtej chwili zwątpienia gdy... 

Gdy walił się świat po same fundamenty.

Teraz zerkasz i znowu jakby... Słyszysz cichy trzepot skrzydeł gdzieś tam obok, cichy szept "jesteśmy przy Tobie"...

Jestem i ja . 

Twój cichy Anioł Stróż.

Mam oczy matki, głos ojca, uśmiech przyjaciela.

Czasem położę Ci na drodze swoje platynowe a może śnieżnobiałe pióro.

A Ty przejdziesz obok i się uśmiechniesz.

Może podniesiesz a potem ... Potem delikatnie ucałujesz swoim oddechem podasz je dalej wiatrowi by mogło  nieść nadzieję innej duszy.

One istnieją.

Czujesz, że były takie chwile kiedy ktoś cicho przy Tobie był.

Tak cicho a tak mocno złapał za rękę.

Tak spokojnie patrzył na te zimne łzy, które po czasie były tylko nauczką.

Tyle skrzydeł i tyle dusz, które chcą się pod nie skryć.

Tyle piór, cichych potwierdzeń , że przy Tobie są.

Te ciche Anioły.