poniedziałek, 14 stycznia 2019

Jantar od Farmony :) tak serio od Tereski :)

                                                                    Witajcie Kochani.


Dzisiaj kosmetycznie.
Raczej pielęgnacja.
Przedstawiam balsam do Ciała Jantar.
Wyprodukowane przez laboratorium farmona .
















To mój prezent spod choinki i spisuje się świetnie.
Nakazałam sobie ostro wziąć się za pielęgnację ciała. Tak się jakoś stało, że mi w marcu 35 lat stuknie. Kurczę to już prawie jak 40. Czas zacząć żyć. Rozpieszczać się, pokochać się jeszcze bardziej.
Toteż jak wyżej najpierw poleci ten Jantar.
Napisali na opakowaniu, że jest posiada regenerującą formułę naprawczą, wzmacnia i nawilża skórę widocznie poprawiając jej wygląd.
                                                         
                                                    Szlachetne składniki ( za opisem na opakowaniu ):

 Esensja bursztynowa - stymuluje mechanizmy naprawcze w skórze, dodaje jej energii i poprawia witalność.
 Platyna koloidalna - regeneruje , uelastycznia, i wyrównuje koloryt, dzięki czemu wpływa na odnowę skóry suchej i wiotkiej.
 Masło moringa - wzmacnia , odżywia i nawilż skórę, przywracając jej zdrowy wygląd.
 Rozświetlające, srebrzyste  drobinki - nadają skórze pełnię subtelnego blasku.
 
                                                     Skład:

aqua, helianthus annuus seed oil, ethylhexyl stearate, dimethicone, urea, cetearyl alcohol, ceteareth-20, butyrospermum parkiibutter, glycerin, glyceryn stearate, propylene glycol, amber extract, polymetthylsilsesquioxane, platinum, moringa oleifera seed oil, butyrospermum parkii nut extrackt, sodium acrylate/sodiumacryloyldimethyltaurate copolymer, isohexadecane, polysorbate 80, phenoxyethanol, ethylhexylglycerin, 2-bromo-2 nitropropane-1-3diol, disodium edta, parfum, limonene, linalool, hexyl cinnamal, geraniol, citral, citronellol, mica, ci 77891 titanium dioxude, bha, ci17200


                                                    Jak się spisał?

Zapach ma piękny. Tajemniczy, ciepły, raczej mocno wyczuwalny. Zamykasz oczy i czujesz się jak podczas południa w letni dzień.
Wchłania się szybko, pozostawia naprawdę delikatny film. Rozsmarowuje się dobrze.
 Po 20 dniach stosowania pozostało już niewiele kosmetyku, pompka już sobie mało radzi. Słabe to jest bo ja lubię zużyć kosmetyk do końca.

 Skóra się powoli odwdzięcza, jest milsza w dotyku. Sprężystość jest troszkę większa.
Kupię go znowu bo sprawdziłam cenę i jest to ok. 12 zł. Za tę kwotę warto. A z tą pompką coś wykombinuję albo rozetnę opakowanie ;)



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz