poniedziałek, 17 czerwca 2019

Rodzaje miłości - są takie?


                 Witajcie kochani.

 Zastanawialiście się kiedyś, tak chociaż przez chwilę ile w życiu spotkaliście miłości?
 Kto Wam tę miłość podarował?
 Gdzie jej dotykaliście a może... tylko jej pragnęliście.
Gdzieś w sercu, na dnie się tli. Zawsze. Nawet ta dusza, która mówi, że ona nie istnieje to chce ją poczuć.
W tej czerni ukrywa się gdzieś jasne światło.


 Może ciągnęła się za Wami od dzieciństwa.
Była naturalnym składnikiem życia.
Od poczęcia. Z miłości.
Wiedzieliście, ze kocha mama, tata, dziadek, babcia.
Taki jasny promyk, jak tlen zawsze był.

 Kiedy nauczyliście  się czytać przyszła kolejna.
 Książki.
Te światy równoległe. Te nieprawdziwe osoby ale jednak drogie duszy.
Przygody, romanse i inne szaleństwa.

Potem przyszła miłość platoniczna. Taka pierwsza. Bez szans a jednak kiedy ją sobie przypominasz to Wiesz, że tyle lat minęło. Śmiejesz się z siebie czasami. Myślisz co to za osoba była.
I może czasem się rozmarzysz, pomyślisz a gdybym tak była odważniejsza...
Kiedy zamykasz oczy to Wiesz, że mogłaś być tak bardzo szczęśliwa.

Kolejny czas na miłość przyszedł wkrótce.
Przystojny, wysportowany i popularny. A może najpiękniejsza dziewczyna w szkole a Ty - szczęśliwy bo to Ciebie wybrała.
I była taka delikatna.
Ta miłość.
Skończyła się a Ty pamiętasz.
Wiesz, że nigdy nie zapomnisz.
Gdzieś tam masz schowane zdjęcia i czasem z miną trochę pobłażliwie, uśmiechnięta półgębkiem zerkasz tam do przeszłości, która wcale nie była aż taka znowu bardzo zła...

Potem miłość, która myślała, że nią jest. Taka biedna, stracona, naiwna.
Może zła. A może nauczyła, jak ważny jest szacunek, drugi człowiek, drugie serce.
Już dawno umarła.

Miłość do maleńkiej istotki, która nigdy się nie skończy. Ta chwila kiedy się pojawiła.Impuls, jedno spojrzenie, nie oddasz tego w słowach.  Jedna. Druga.
Kiedy nie możesz oderwać oczu od małego noska, rączki, nóżki.
I spaja Cię ta miłość na zawsze. Serce , które dajemy rośnie w innej istocie.

I miłość mądra. Gdzieś tkwiąca. Taka, której nie chcesz ale Wiesz, że już żadnej innej nie będzie.
Najpierw pełna obaw a potem pachnie miętą.
Smakuje truskawkami.
Rozbłyska się burzą.
Splata palcami.
Migocze robaczkami świętojańskimi.
I jest.
Odwracasz się w pewnej chwili swojego życia i Wiesz, że kiedy się potykasz ktoś w ostatniej chwili łapie Cię za rękę. A może za obie ręce i nie pozwala na krzywdę.
I szepcze Kocham Cię.

Miłość własna.
Ta, która każe podnosić głowę.
Gratuluje sukcesów.
Każe zaglądać do lustra.
Nie pozwala na duże błędy.
Wykrzykuje do ucha słodkie złośliwości.
Wypełza na usta, w oczy.
Widzisz ją codziennie i Wiesz, że jeżeli będziesz kochać siebie będzie kochał Cię cały świat, i kosmos, i natura.