Witajcie kochani.
Rozpoczynam dzisiaj trochę samochwalstwem bo... Jestem na wczasach.
A jak !
Matka Bożena wyjechała do Ustki z dziećmi sztukami dwiema.
Zapakowałam swe pociechy w pociąg Intercity zakupiwszy odpowiednio wcześniej bilety. Potem przesiadka w Słupsku. Co do Słupska. Na peronie 3 nie ma ławek i siedzieliśmy na walizkach.
Po kilu dobrych godzinach w pociągu nie wygladaliśny atrakcyjne. Zapewne jak no nie wiem. Kurczaki z chowu klatkowego.
Do Ustki dojechaliśmy bezpiecznie. I dość szybko.
Jechała z nami super Pani Konduktorka. Babeczka z jajami. Taka naprawdę swoja babka.
Ośrodek znaleźliśmy szybko.
Ośrodek Rechabilitacyjno - Wypoczynkowy "Pomorze".
Ciach pyk meldunek i do pokoju.
Pokoik ładny, czysty.
Łóżka trzy. Łazienka z toaletą i prysznicem.
Powitano nas śniadaniem. Szwedzki stół. Suto zastawiony.
Potem zasnęłam.
Do obiadu.
Po zakończonym posiłki wybraliśmy się na plażę.
Morze to jest coś co kocham.
Po horyzont woda... Szum tego morza. I ciepło...
Pogoda.
Mój wpis sponsoruje nadmorska pogoda.
Pierwszy dzień udawał, że będzie super. O jak się pomyliłam.
We woreczek już wiało niemiłosiernie.
I padało.
Na tarasie łapałam wszelkie promyczki by moja skóra choć odrobinę zmieniła kolor z białego na delikatny brąz.
No coś tam się udało niby.
Dzisiaj ( czwartek) pada i znowu wieje.
Niby wiedziałam, że Bałtyk to nie jest bajka jakaś jak Wyspy Kanaryjskie ale...no tyle się mówi o ociepleniu klimatu 😂
To tliła się we mnie nadzieja wczasów jak z katalogu😎
Gorąca, grających w piłkę dzieci i mnie- matkę pośród nich :)
Kochani nie ma tego złego...
Syrenkę obmacali.
Motylarnię odwiedzili.
Bunkry zaliczyli.
Latarnia z samej góry pokazała nam Ustkę.
Nawet skorzystaliśmy z opowieści Petera Haase, który jako duch i przewodnik krąży co wtorek i opowiada chistorię Ustki. Ubrany w XVIII wieczny strój kapitana wspomina swoje życie. Dla dzieci - bezcenne.
Znajdziecie tego Pana Tutaj Peter Haase
Jak na razie jest wesoło pomimo tego zimna za oknem.
Buziaki :)
Oj współczuję pogody. Mam nadzieję, że mimo to odpoczniecie. My się urlopujemy na Podlasiu, od wtorku trochę chłodniej, ale sloneczko ładne jest.
OdpowiedzUsuńTa pogoda nad Bałtykiem bywa często zmienna. Niestety :/
OdpowiedzUsuńNo tak, Bałtyk kapryśny bywa, chociaż ja miałam w tym roku szczęście- wróciłam opalona!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
rehabilitacyjne*
OdpowiedzUsuńja zawsze trafiam na ładną pogodę nad Bałtykiem, widocznie mam szczęście :) dwa razy do roku rezerwuję pensjonat w Międzyzdrojach i jeszcze nigdy nie byłam zawiedziona z urlopu :)
OdpowiedzUsuń